Cześć! Ostatnio opisywałam, jak spędzić jeden dzień w mieście Bari. Teraz nadszedł czas na dwudniową wycieczkę po okolicach. Gorąco polecam ruszyć tyłek i pojeździć po regionie. Przez kilka dni w jednym mieście można się zwyczajnie wynudzić. Chyba, że uwielbiacie długie spacery po wąskich uliczkach i kontemplowanie nad swoim życiem przy lampce wina lub aperolku z widokiem na zabytki lub zatokę... Postój na orzeźwiający aperol tuż przy Katedrze San Sabino Okey, to jest super! Na słodkie procenty sama chętnie się skuszę ale.... czy to jest właśnie to czego ja chce? Nie! Tak byłoby za prosto. Zacznijmy od początku - Wynajem auta. Włosi jak to Włosi... zawsze muszą nakręcić i namieszać. Zarezerwowaliśmy auto już na miejscu w Bari przez stronę internetową. Wpłacona została kwota za wypożyczenie i dostaliśmy potwierdzenie na maila (dodatkowo po ciuchu, już po uiszczeniu opłaty dopisali: kaucja od 1 - 3tys. Euro - wtf?). Trochę, a nawet trochę bardzo zdezorientowani trafiamy
Każdy dzień to suma różnych zdarzeń, nieprzewidzianych sytuacji, nagłych zwrotów akcji, które, co najważniejsze, tworzą i urozmaicają świat. Grunt to odrobina dystansu, uśmiechu i może tak tyci tyci farta? Z pewnością! Dodać do tego grono przyjaciół i mamy mieszankę wybuchową. To ja, cały Pjetruk.